Pola Neis Pola Neis
516
BLOG

Czerskie (zamkowe) ozory

Pola Neis Pola Neis Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 Karczma Zamkowa w Czersku, woj. mazowieckie

Czersk to miejscowość położona na wschód od Warszawy, niedaleko od drogi nr 50 będącej obwodnicą stolicy.

Niegdyś jeden z najstarszych grodów na Mazowszu, który został wzniesiony w XI wieku na miejscu wcześniejszej osady słowiańskiej.

Dziś w miasteczku położonym nad Wisłą, w rejonie słynącym z sadownictwa znajdują się ruiny gotyckiego zamku książąt mazowieckich z XIV – XVI wieku i starorzecze wiślane – pomnik przyrody Jezioro Czerskie u podnóża ruin zamku.

W miejscu, gdzie mieli swoją siedzibę książęta i przez pewien czas królowa Bona nie może zabraknąć też starej gospody. I taka jest.

Miejsce na apetyt

Przy jednej z uliczek biegnących wokół małego rynku znajduje się karczma. O jej długim istnieniu informuje drewniana tablica z wyrytym na niej napisem: Karczma Czerska a.d. 1865 z herbem i ruinami zamku umieszczona nad wejściem do lokalu.  

To do niej przychodzą na posiłek turyści zgłodniali po zwiedzaniu zamkowego wzgórza.  

Prostokątny budynek karczmy na tle innych w rynku wyróżnia się odkrytą drewnianą werandą, która w sezonie pełni funkcję letniego ogródka restauracji.

Środek skromny. Jedno pomieszczenie na kilka stolików z niewielką ladą barową. Wewnątrz panuje nastrojowy półmrok charakterystyczny dla dawnych budynków drewnianych.

Obsługa miła i fachowa.  W jednej osobie - kelnerka i kucharka.

Co zjeść?

Karta dań, jak przystało na jedyny lokal w miasteczku jest dosyć bogata. W menu (nazwanym inaczej niż mówi nazwa nad wejściem  - Karczmy Zamkowej) znalazłam swoje ulubione propozycje – sałatki (grecką, z pomidorów – po 10 zł porcja, wiosenną – 4 zł). Są także surówki: zestaw za 5 zł i z kiszonej kapusty za 4 zł, nie brakuje też ogórków – kiszonego za 1 zł sztuka i mizerii za 4 zł.

Spis dań obiadowych i mącznych zawiera takie pozycje, jak m.in.: pierogi z mięsem lub z kapustą i grzybami (16 zł), bądź ruskie (14 zł) podawane  z wody lub zasmażane; naleśniki z serem, krokiety mięsne  (2 szt. po 15 zł porcja); kotlet schabowy z zestawem surówek i z dodatkami do wyboru (frytki lub ziemniaki, pieczarki, ser, cebula) od 22 zł do 24 zł; pierś kurczaka i karkówka z rusztu także z dodatkami - po 22 zł porcja; zrazy wołowe, i tu zamiast ziemniaków można wybrać kaszę gryczaną (z zestawem  surówek – 28 zł); gulasz, z którym z kolei serwowane są kopytka lub kasza gryczana bądź ziemniaki – z zestawem surówek, cena wynosi 20 zł. I dalej: golonka zapiekana (100 g za 5 zł), bigos (10 zł), żeberka, a także ozory wołowe w sosie chrzanowym z dodatkami za 24 zł porcja.

Dla amatorów  zup czekają: rosół  i pomidorowa z makaronem, barszcz czerwony z uszkami (7 zł porcja), żurek wiejski z kiełbasą i jakiem (8 zł), flaki lub chłodnik (po 10 zł).

Moja obiadowa decyzja była dosyć śmiała i prawdę mówiąc, sama siebie zaskoczyłam.  

Tym razem, nie wiedzieć czemu, odeszłam od mojej sałatkowo – rybnej (w karcie jest – jak mi powiedziano bardzo smaczny - wędzony pstrąg  za 5 zł/100 g) rutyny. Poprosiłam o ostatnią pozycję z listy dań obiadowych - ozory wołowe z sosem chrzanowym.

Czerskie (zamkowe) ozory

Chwile oczekiwania na zamówienie upłynęły mi w niepewności, co do trafności wyboru dania. Bo nie wiedziałam jak zareaguję na potrawę, której nie jadłam …, od bardzo dawna. Ich sposób przyrządzenia też mógł być zagadką i nie spełnić wymogów, jakimi kieruje się przygotowanie ozorów do konsumpcji. Bo z jednej strony trzeba je najpierw porządnie ugotować (najpierw przez 20 – 30 min obgotować) w dobrym wywarze warzywnym, co nie jest procesem krótkim (jeśli w szybkowarze, to ok. 1,5 godz., jeśli tradycyjnie, to o wiele dłużej), później, gdy wystygną należy je obrać z zewnętrznej warstwy, potem pokroić na kawałki najlepiej o grubości ok. 3-4 cm, następnie włożyć je z powrotem do wywaru warzywnego i podgrzać.     

Po 30 minutach moje obawy zostały w mig rozwiane. Zaserwowane ozory okazały się mięciutkie i wprost rozpływały się w ustach. Jak należało przypuszczać, jak to robi się w dobrej kuchni, ozory zostały ugotowane do miękkości dzień wcześniej i doskonale „przeszły” warzywnym aromatem.  Jedynie sos miał trochę do życzenia – dla mnie był zbyt zawiesisty i czuć było w nim wyraźnie mąkę. Spodziewałam się jego bardziej wyostrzonego smaku – podkręconego większą ilością chrzanu. Za to podana do ozorów, zamiast klasycznie ziemniaków, kasza gryczana biła wszelkie rekordy smakowitości. Szczerze mówiąc zastanawiałam się, czy nie zamówić jeszcze jednej jej porcji.

Z karczmy wyszłam najedzona i zadowolona.

Jeszcze raz okazało się, że nieraz, to co proste może być znakomite.      

Zobacz galerię zdjęć:

Pola Neis
O mnie Pola Neis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości